Media o sukcesie czwartej edycji OFF Festival, najważniejszego festiwalu alternatywnego w Polsce:

"Ten przegląd światowego undergroundu muzycznego nie ma sobie równych nie tylko w Polsce, ale i w naszej części Europy. (...) Wystarczyły zaledwie cztery lata, aby organizowana przez front-mana Myslovitz Artura Rojka impreza zyskała wyjątkowy status.(...) Z jednej strony to jedna z najważniejszych i największych wakacyjnych imprez muzycznych w Polsce, która może liczyć na sprawdzoną publiczność przyjeżdżającą już nawet nie na konkretnych wykonawców, ale na OFF, który stał się dla niej marką samą w sobie. Z drugiej - program jeszcze przed rozpoczęciem czwartej edycji pozwala widzieć w niej wyjątkowe artystyczne wydarzenie - festiwal, który w świetnie skomponowanej pigułce serwuje swoim uczestnikom prezentację współczesnego alternatywnego grania." - Gazeta Wyborcza, R.Sankowski

"Off Festival to najnowocześniejsza impreza muzyczna w Polsce właśnie dlatego, że odbywa się na marginesie: geograficznym i kulturowym. (...) śląski Off Festival jest radykalną, niszową imprezą. Zupełnie nowym pępkiem muzycznego świata." - Rzeczpospolita

"Kolejny rok z rzędu line-up dużo tańszego Off Festival jest znacznie bardziej ekscytujący i spójny od puchnącego z każdą edycją Open'era. Oprócz czołówki polskich artystów alternatywnych kurator festiwalu Artur Rojek zabezpieczył też udział liczących się nazwisk ze sceny niezależnej, którym choć (poza Spiritualized) do statusu gwiazd jeszcze daleko, to wydają się ciekawszymi obecnie artystami od Moby'ego czy The Arctic Monkeys." - Lampa

"Zgodnie z oczekiwaniami była to najciekawsza impreza muzyczna tego lata. Dyrektorowi artystycznemu festiwalu Arturowi Rojkowi udało się stworzyć różnorodny i aktualny przegląd muzyki niezależnej. Od czwartku do niedzieli m.in. w MCK, kościele ewangelickim i na kąpielisku Słupa Park można było zobaczyć oraz usłyszeć wiele niezwykle oryginalnych i zaskakujących zespołów ze Stanów Zjednoczonych, z Kanady, Anglii, Niemiec, Izraela i Polski. (...) Nie ma wątpliwości, że zarówno artyści, jak i organizatorzy stanęli na wysokości zadania. Mamy w Polsce kolejną imprezę na światowym poziomie, na dodatek o zupełnie niepowtarzalnym nastroju i charakterze." - Dziennik Polska Europa Świat, J.Skolimowski

"To był bardzo dobry Off Festiwal. I najbardziej z dotychczasowych różnorodny. Gdy w sobotę dzieliłem się z przyjaciółmi wrażeniami z poprzedniego wieczoru, każdy zachwycał się innym koncertem i innym wykonawcą. (...) Koncerty odbywały się na pięciu scenach, od południa do późnej nocy. Gdy pierwszy zespól kończył, drugi zaczynał, a gdzie indziej od kilkunastu minut grał trzeci. Takie bieganie między scenami, by na każdej choć przez chwilę usłyszeć kolejną znakomitą grupę (bo tegoroczny festiwal repertuarowo nie ma słabych punktów), to jednak sama przyjemność." - Gazeta Wyborcza, M.Babko

"Artur Rojek, lider zespołu Myslovitz, przyznawał w wywiadach, że tegoroczny program jego imprezy jest bezkompromisowy. Ale to ryzyko się opłaciło. Już teraz tegoroczną edycję mysłowickiego festiwalu można śmiało stawiać wśród najbardziej udanych imprez roku. (...) OFF jest inny. Tu jeśli jest jakaś gwiazda, to tylko jedna, i jest nią sama muzyka. Ten festiwal od czterech lat skutecznie przyzwyczaja widzów do tego, że do Mysłowic przyjeżdża się niekoniecznie na konkretne kapele, lecz raczej po szczególny klimat, który sprzyja muzycznym odkryciom. W tym roku taki pomysł na festiwal sprawdził się w stu procentach. (...) Na tym festiwalu można spokojnie wyrzucić do kosza rozpiskę z godzinami koncertów i wędrować w ciemno, za jedyną wskazówkę biorąc tylko dobiegające z którejś z pięciu festiwalowych scen dźwięki. W ten sposób można było trafić na to, co jest największą chyba siłą OFF - świetne występy artystów, którzy, gdyby nie ten festiwal, najprawdopodobniej nigdyna żadną inną imprezę do Polski by nie dotarli. (...) Wiem już na pewno, że po tegorocznej edycji OFF-u moja kolekcja płyt wzbogaci się o co najmniej kilka nowych tytułów. Podejrzewam, że z podobnym postanowieniem z parku Słupna wychodziła spora część widzów. Czy to nie najlepsza miara sukcesu dla wakacyjnego festiwalu?" - Gazeta Wyborcza, R.Sankowski

"Czwarta edycja Off Festivalu przeszła już do historii. Jak zwykle jednak, koncerty, które mieliśmy okazję zobaczyć w jej trakcie, zapamiętamy na długo. Formuła imprezy była ryzykowna o wiele bardziej niż do tej pory, ale warto było." - Infomuzyka.pl

"Dyrektor OFF Festivalu - Artur Rojek - organizując najbardziej "offową" edycję imprezy, bo wypełnioną w dużej mierze koncertami mało znanych w Polsce wykonawców, osiągnął artystyczny sukces. (...) Artur organizując w tym roku swój OFF Festival zaryzykował  zaprosił  do Mysłowic mało znane (lub zupełnie niekojarzone) w Polsce formacje z kręgu muzyki alternatywnej, rezygnując jednocześnie z gwiazd z pogranicza rocka i popu, które mogłyby przyciągnąć na imprezę większą  publiczność. Postawił na totalny off i jak się okazało w przyszłości powinien się tego trzymać. W tym roku wyraźnie było widać, że do Mysłowic ludzie przyjechali nie na występy konkretnych zespołów, ale na sam festiwal. Poznać nową muzykę i zakochać się w alternatywnych dźwiękach. Po to, by odkrywać nowe brzmienia. A to przecież główny cel OFFu: promować to, co niepromowane i muzycznie edukować". - Onet.pl

"To wielka zaleta tego festiwalu: że wyprzedza muzyczne mody na naszym rynku, że prezentuje twórczość  artystów, o których w superlatywach rozpisują się prestiżowe zagraniczne magazyny, a ich muzyka otwiera nowe kierunki na współczesnej scenie alternatywnej. I że przyciąga do Mysłowic tylko naprawdę zainteresowanych słuchaczy, dzięki czemu nie ma na nim przypadkowych osób, z którymi o muzyce trudno byłoby porozmawiać. A tak, kogokolwiek byś na OFFie nie zaczepił, z kimkolwiek nie wymieniłbyś zdania, od każdego bije chęć poznawania muzyki i obcowania z jej najnowszymi objawieniami." - Onet.pl
 
"Bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, OFF Festival w tym roku objawił Polakom mnóstwo ciekawej, różnorodnej muzyki. Nawet na co dzień zajmujący się muzyką alternatywną dziennikarze wyjeżdżali z Mysłowic z nowymi dźwiękami w uszach i potrzebą zdobycia dyskografii grających na OFFie zespołów." - Onet.pl, T.Doksa

"Zrezygnowano również z zaproszenia krajowych pewniaków pokroju Hey czy Lao Che, które w ubiegłych latach sprawiły, że festiwal miał jeszcze mocno lokalny wydźwięk. Postawiono na debiutantów i to w głównej mierze tych, których nazwy zdobiły ostatnio główną stronę portalu Pitchfork. Kto w ostatnich miesiącach zachłysnął się debiutami Pains Of Being Pure At Heart, Crystal Antlers, Micachu and The Shapes czy Tiny Vipers miał szansę przekonać się jak ta muzyka brzmi na żywo. Eksperyment - bo do samego końca nie było wiadomo, jak podobny line-up wpłynie pozytywnie na liczbę uczestników - okazał się jak najbardziej udany." - Uwolnijmuzyke.pl

"Przede wszystkim dość oczywisty, acz chyba nie do ominięcia fakt – rozmach i rozmiar imprezy, jaką stał się ten festiwal, nie pozwala pojedynczemu wysłannikowi zgłębić każdego zakątka, każdej atrakcji czterodniowego święta. To jednocześnie symbol triumfu Off Festivalu, bo, nie bójmy się tego powiedzieć, obfituje on dziś w rozmaite elementy programu i z całą wymownością nie pozwala swoim gościom na zbędne wytchnienie. Obejrzeć występy na wszystkich pięciu scenach po prostu się nie da – i dobrze! (...) To cenne i budujące. Że przyjechaliśmy do Mysłowic po muzykę niech świadczy też fakt, że sznur straganów, na których zakupić można było przeróżne tytuły na płytach CD i winylowych, nieustannie oblegany był przez klientelę. Off Festival, mimo surowej mysłowickiej zabudowany i wyraźnego kontrastu do szarej codzienności miasteczka, spełnia swoją rolę znakomicie i dzisiaj nie sposób myśleć o budowaniu zdrowego muzycznego rynku w Polsce bez tej imprezy. Do zobaczenia za rok! - Nuta.pl

Do zobaczenia :)